Wakacje nad morzem Bałtyckim nie mogły się obyć bez pływania kajakiem 

Troszke wiało (4-5 Boforta) ale pływało się wyjątkowo dobrze


trudno jest sie przeciwstawiać fali pchającej z tyłu ...

Tosieńka jak zwykle krzyczała "pływać , pływac"

na płaży w Jarosławcu miałem wielu widzów, bo kto przy takim wietrze wybiera się w rejs taką małą skorupką

wózek do kajaka to świetna rzecz, nawet jako wózek dziecięcy , hahaha

w końcu troszkę słońca i można pobiegać po wodzie 


Jeszcze tylko załorzyć kołnierz i w drogę...


niby pogoda a fala niczego sobie (3-4B)




trafienie w luke między falohronem nie jest takie najprostrze..





Moje laski zawsze blisko 


no to czas popływać troszkę dalej, choć obawy miałem, w końcu nie ma nikogo w pobliżu...


nie ma to jak zdradliwe morze. miło i spokojnie a nagle 80cm fala z boku i nie ma ratunku, upsss...

Niestety do brzegu ponad 80m a woda zimna 11C brrr... , na szczeście pianka dobrze grzeje 

ciało momentalnie się wyziębia i opada z sił...

w tym momencie kajak ma zalany w 80% luk bagarzowy i kokpit a wciąż dobrze wygląda na wodzie, tak więc wyporność to on ma!!!!

Tońka próbuje sił w luku bagarzowym, hahaha


pływać , pływać....


|